środa, 30 marca 2016

Lustrzane odbicie

Lustrzane odbicie

Za oknem powoli świta, słońce leniwie podnosi się zza horyzontu.
W domu rozchodzi się zapach przypieczonego chleba z chrupiącą, ciepłą jeszcze skórką.
Wiesz, wszystko jak codziennie. 
A ja otoczony wonią rzeczywistości, w której kąpię się każdego dnia, myślę sobie…
I rozmyślam tak bez granic: ile jeszcze będzie trwało moje teraz…?
Rani mnie odpowiedź, którą wypowiadają szybko usta - nie wiecznie.
Jednak choć szarość mnie przyciska, a promienie zła dosięgają, wcale nie obrażam życia.
Nie chcę z nim utracić więzi. 

Łapię mocno dłoń kościstą, przeniknięta chłodem. Bez znajomości jutra, wkraczam w nie.
Może trochę za szybko? Może powinienem zwolnić? 
Ale jak zmniejszę tempo, to nie będę mógł już kroczyć dumnie, trzymając dłoń miękką.
Zostawiam ciepło na niej. Jakby trochę mniej koścista się wydaje…?
Czy to prawda jest czy fałsz? Pytam siebie ciągle.
Spod czarnego kaptura mojego kompana, wyłaniają się smutne oczy. Pełne łez i zapomnienia.
Tylko je widzę we mgle nieostrości. Jak we śnie poznaję siebie. Widzę lustro. 

Lustro piękne, choć tak przerażające. Ta koścista ręka, te oczy poranione. To moje. To moje.

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Pożyczka

Pożyczka

Wypożyczone, nie na wieczny użytek.
Zużywane i używane. 
Czasem trzeba łatać, 
naoliwiać części, 
wcierać leczące balsmay...

Białe pastylki pomagają, 
ale nie zawsze i nie na wieczność. 
Mają krótki czas działania, 
różne zastosowania i składy. 

Pożyczone, nie na wieczny użytek. 
Zużywane z każdym dniem. 
Nadające formę temu, co kryje się w środku każdego z nas.
Niektórzy dbają o nie lepiej inni gorzej. 
Mniejszy stopień zużycia, uszkodzenia lub większy. 

Kiedyś spłacimy pożyczkę, czy nie? 
To dar? Dla nas już na zawsze? 
Kombinezon, który starzeje się razem z nami. 
Przywdziewamy go co dzień. 
Razem przeżywany trudności i niezliczone piękna. 
Każda minuta wzbogaca go o dodatkowe odznaczenia. 
Czas płynie, czas płynie, a ono traci swoją siłę, zużywa się. 
A nasze wnętrze z ogromnym smutkiem rozpoznaje 
jak bardzo niezdolny do wielu rzeczy jest nasz wierzchni kombinezon. 

Nasz przyjaciel i wróg zarazem. 
Suwak spięty mocno, 
trzyma się jak przyszyty. 
A ono nieproporcjonalnie do wnętrza 
przybiera odznaczenia czasu.

Czas, czas to on chyba jest kluczem 
do spłacenia wszelkich pożyczek...